9 listopada o godzinie 10.00 dzwonek – alarm zmusił wszystkich do natychmiastowego opuszczenia szkoły. Sytuacja była krytyczna. Podejrzewano podrzucenie wąglika pod drzwi klasy III. Natychmiast zawiadomiono odpowiednie służby.

Zanim dotarliśmy do remizy, gdzie mieliśmy być bezpieczni, pojawiły się karetki pogotowia, wozy policyjne, straże pożarne, i specjalny wóz ratownictwa chemicznego. Nasza Ochotnicza Straż Pożarna zabezpieczała cały teren.
Patrzyliśmy z okien remizy na zdziwionych i zaskoczonych niecodzienną sytuacją kierowców, przypadkowo przejeżdżających przez Prandocin. Takiej sytuacji nie widzieli tu najstarsi mieszkańcy.
Dzięki wspaniałej koordynacji wielu ludzi i służb specjalnych opanowano sytuację w ciągu dwóch godzin. Wszyscy stanęli na wysokości zadania i spisali się doskonale. Nikomu nic złego się nie stało, gdyż, na szczęście, były to tylko ćwiczenia ewakuacji szkoły, odpowiednio przygotowane i zorganizowane.

Foto-kronika  jest uboga, gdyż podczas całej akcji nie było mowy, by ktokolwiek ze szkoły porzucił swoje stanowisko i robił zdjęcia.