Kącik czytelniczy-pedagog szkolny poleca.

Opublikowano: środa, 22, kwiecień 2020 07:36
Odsłony: 376

b_150_100_16777215_00_images_grafiki_9788363860127.jpg

Kącik czytelniczy-pedagog szkolny poleca.

 

Kącik czytelniczy pedagoga

Postanowiłam, że raz na jakiś czas spróbuję podzielić się z Państwem czymś, co wydaje mi się pożyteczne i warte uwagi. W czasie, gdy siedzimy w domach często oprócz codziennych obowiązków szukamy sposobu na „pożyteczne” spędzenie czasu i wykorzystanie go jak najlepiej. Pozwoliłam zrobić sobie profilaktykę umysłu, czyli nadrobić czytelnicze zaległościJ

Książka, która ostatnio wpadła w moje ręce to „Pozytywna dyscyplina” Jane Nelsen w polskim przekładzie Anny Czechowskiej i Anny Rosiak (Warszawa 2015). Zamówiłam ją ponieważ jej tytuł krążył ostatnio na wielu forach poświęconych wychowaniu. Poza tym niestety jestem osobą, która jeśli chodzi o książki bardzo lubi „ładne” okładki, a powyższa pozycja z pewnością do takich należy. Z okładki książki spogląda na nas uśmiechnięta rodzinka z kotem i pieskiem na dokładkę. Wszyscy uśmiechnięci siedzą na kanapie jakby nigdy nic. Zwykły dzień z życia normalnej, polskiej rodziny: rodzeństwo się nie kłóci, babcia pracuje na komputerze i nawet pies z kotem (wbrew pewnemu przysłowiu) żyją w zgodzie. Czy może być aż tak dobrze?. Zobaczymy, być może autorka tej książki zna jakiś magiczny sposób na zaczarowanie całej rodziny i usadzenie jej na jednej kanapie w jednym miejscu w cudownej koegzystencjiJ

Na dole okładki widnieje napis „Oparta na szacunku i empatii skuteczna metoda wychowawcza wspierająca rozwój samodyscypliny i samodzielności u dzieci w każdym wieku”. Brzmi dobrze, zatem przewracamy stronę i zerkamy na spis treści. Książka składa się z 12 rozdziałów, w których rodzice mogą znaleźć odpowiedzi na wiele pytań:

Co mam robić, gdy nie mogę się dogadać z dzieckiem?

Jak mam mówić, żeby dziecko mnie słyszało i częściej słuchało?

Jak stworzyć warunki do współpracy z dzieckiem?

Jak wspierać dziecko bez rozpieszczania?

Jak wyznaczać granice, ustalać i egzekwować umowy i dzielić się z dzieckiem obowiązkami?

Jak pomóc rodzeństwu dogadać się ze sobą?

Jak budować w dziecku zdrowe poczucie własnej wartości?

Jak wzmacniać jego zaufanie do siebie?

Dlaczego dzieci różnią się od siebie w zależności od kolejności urodzenia?

Jak sprawić, żeby bycie rodzicem było łatwiejsze?

W rozdziale pierwszym możemy znaleźć cztery kryteria skutecznej dyscypliny, które pomagają wyeliminować metody wychowawcze, które nie odnoszą się z szacunkiem do dziecka i na dłuższą metę nie odnoszą oczekiwanych rezultatów. 
Często rodzice zastanawiają się jak powinni reagować na nieposłuszeństwo dzieci lub ich negatywne zachowanie, podobnie my nauczyciele.

Zwolenników stosowania kar jest mnóstwo, podobnie ja zwolenników pobłażliwości i bezstresowego wychowania. Czy istnieje jednak coś „pomiędzy”?, co uchroni nas przed  popadaniem w skrajność?. Tym „pomiędzy” czyli takim złotym środkiem jest według autorki właśnie „pozytywna dyscyplina”. Według niej możliwe jest bycie uprzejmym i stanowczym jednocześnie.

Rady, które znajdują się w książce możemy wykorzystywać zarówno jako rodzice w domu, a także jako nauczyciele w szkole. Wydaje mi się, że autorka zwraca przede wszystkim uwagę na to, by dziecko traktować z szacunkiem, jako pełnoprawną, czującą, wartościową osobę i dopiero jeśli sobie to uzmysłowimy możemy przejść dalej. Kilka cytatów z książki, które być może skłonią nas do refleksji i być może zachęcą do kupna książki:

„Jakim cudem wpadliśmy na ten szalony pomysł, że aby dzieci zachowywały się lepiej, najpierw muszą się poczuć gorzej?”.

„Czasami trzeba wystrzegać się tego, co działa, jeśli na dłuższą metę przynosi to negatywne rezultaty. W przypadku kary długofalowym rezultatem jest przyjęcie przez dziecko jednej z czterech postaw, czyli uosobienie jednego z czterech „r” kary.[..] Rozgoryczenie „To nie fair. Dorosłym nie można ufać”, Rewanż, czyli zemsta :”Teraz są górą, ale ja im jeszcze pokażę”, Rebelia „zrobię im na złość, żeby zobaczyli, że wcale nie muszę robić tak, jak mi każą”, Rejterada, czyli wycofanie, które może przybrać jedną z dwóch form: przebiegłość: „Następnym razem nie dam się złapać”, obniżone poczucie własnej wartości: „jestem złą osobą”.

„Zbyt wielu rodziców uważa, że problemy należy rozwiązywać w momencie, kiedy się pojawią, czyli bardzo często w sytuacji, kiedy buzują w nas emocje”.

Muszę przyznać, że książka zawiera wiele stwierdzeń, które w trakcie czytania stają się dla nas oczywiste, a o których często w przypływie emocji zapominamy. Na koniec kilka rad od autorki, które zawarła w rozdziale piątym:

1.Zastanów się, czy logiczne konsekwencje nie są przypadkiem nieudolnie zakamuflowaną karą?

2.Strzeż się tego, co działa. Zastanów się nad długofalowymi skutkami swoich metod wychowawczych.

3.Unikaj prawienia kazań, zadawania cierpienia i bólu, poniżania i wywoływania poczucia winy. Okazuj empatię i wyrażaj zrozumienie dla uczuć dziecka.

4.Jeśli to możliwe dawaj dziecku wybór.

5.Pamiętaj, szaleństwem jest myśleć, że aby zachowywało się lepiej, dziecko musi najpierw poczuć się gorzej.

6.Dziecko zachowuje się lepiej, kiedy czuje się lepiej.

7. Jeżeli oczekujesz samokontroli od dziecka, najpierw daj mu przykład.

8.Pamiętaj o formule: przywileje=odpowiedzialność; brak odpowiedzialności=brak przywilejów.

Książkę polecam! Czyta się ją bardzo szybko (mimo ponad czterystu stron). Pozycja obowiązkowa dla osób, które pragną poznać nowe metody pomocne w wychowywaniu dzieci, oparte na szacunku wobec dziecka i jego uczuć, a także dla tych, którzy kochają piękne okładki książki ;-) i mądrą zawartość.

Polecam, Monika Adamus-pedagog szkolny.